Dzisiaj pomysł na obiad, zainspirowany kuchnią mojej siostry wegetarianki Jest to sos serowy z brokułami, który idealnie pasuje do makaronu, ale – jak się dzisiaj przekonałam – wybornie smakuje także z ziemniakami.
Składniki sosu:
- ok. 200g sera z niebieską pleśnią typu lazur
- kilka plasterków sera topionego gouda (lub innego – można też dodać kilka rodzajów, ale lazur jest najważniejszy)
- śmietana mała (taka 18% może być)
- paczka brokułów (ok. 400g)
- 2 ząbki czosnku
- pół małej cebuli
- bazylia do smaku.
Opcjonalnie:
- łyżeczka chrzanu – dzięki niemu sos jest delikatniejszy i “nie jedzie” tak serem
- kiełbasa śląska (FTW !) lub pierś z kurczaka – w ilościach proporcjonalnych
- inne przyprawy ziołowe – np. oregano – ja tym razem z niego zrezygnowałam, bo ostatnio sypię do wszystkiego
Bazylia jest fajna, bo delikatna.
- Brokuły należy gotować w osolonej wodzie do miękkości ale nie do rozwaloności.
- W tak zwanym międzyczasie siekamy czosnek i cebulkę w drobniuteńką kostkę i podsmażamy na maśle – razem z pokrojoną kiełbaską lub piersią z kurczaka, jeśli je dodajemy.
- Następnie do tego wlewamy śmietanę i dorzucamy sery – gotujemy na małym ogniu aż się wszystko ładnie zlasuje, doprawiamy bazylią. Tu ważna uwaga – nie solimy. Lazur jest na tyle słony, że nie jest to konieczne. Ewentualnie, jeśli dodajemy pierś z kurczaka, to dobrze by było ją posolić przy podsmażaniu
- Na końcu dodajemy ugotowane brokuły i jeszcze przez chwilę dusimy na małym ogniu, mieszając, żeby się nie przypaliło. Podajemy z makaronem lub ziemniakami.
PS. Ja normalnie robię z piersią z kurczaka, ale rozochocona wcześniejszymi kulinarnymi doświadczeniami, dzisiaj spróbowałam z wyżej wymienioną kiełbasą śląską. Obłęd 😀 Śmiem twierdzić, że obok oregano to niezbędny dodatek do wszystkich sosów.